Kolejny atak oszustów internetowych może narazić wielu Polaków na straty. Tym razem oszuści nie odwołują się do znanych celebrytów, to nie są też fotomontaże z politykami. Elementy graficzne kojarzą się z Polską. Są okładki paszportów, godło państwowe, czasem kolory flagi. Reklamy generowane są zgodnie ze strategią FUD (fear, uncertainty, doubt), czyli strach, niepewność, wątpliwości. To stara metoda Microsoftu, który w taki sposób zwalczał konkurencję Linuksa wiele lat temu. Tym razem jednak działanie jest znacznie brutalniejsze, bo ma się kojarzyć z niedawnymi wyborami, z problemami na szczytach władzy, z brakiem zaufania w polityce.
Reklamy pojawiają się na Youtube tylko w wersji na urządzenia mobilne, czyli tam gdzie trudniej sprawdzić rzetelność i łatwiej zainfekować ofiarę. W ciagu ostatnich dni te reklamy pojawiały się dziesiątki, jeśli nie setki razy. Użytkownicy serwisu Youtube w wersji mobilnej są nimi atakowani z niespotykaną dotąd intensywnością. A schemat jest zawsze taki sam. Pojawia się niepokojąca reklama, gdy zamierzamy sprawdzić ją, dowiadujemy się, że to reklama polskiej spółki. Przeważnie „listkiem figowym” są spółki mało znane i „nieistniejące” w internecie, np. nieduże firmy budowlane. Jeśli ktoś w reklamę kliknie, będzie miał szczęście, gdy zobaczy ostrzeżenie. Ale pewnie nie wszyscy je zobaczą, a niektórzy zlekceważą.
Na kilkanaście zgłoszonych reklam Youtube zareagował raz. Poniżej prezentuję, jak wygląda standardowa formułka. Jednak phishingowe reklamy pojawiają się dalej. Zgłosiłem je również do CERT Polska. Niestety większość podmiotów, pod które podszywają się oszuści nie ma nawet adresów mailowych, więc trudno je zawiadomić, że również stają się ofiarami, a ich wiarygodność może zmaleć. Wśród ofiar znalazł się też rejestrator domen i serwis hostingowy AZ (az.pl). Niestety tam również nie udało mi się wysłać zgłoszenia. Formularz kontaktowy po prostu nie działa. Użytkowniku internetu, chroń się sam, bo nikt cię nie ochroni przed oszustami.