Takiego prima aprilis to jeszcze nie było od czasu jak wynaleziono internet. Niebezpiecznik podsumował to dość mocno: O rety jest lepiej niż w atakach realizowanych przez Rosjan! Nic dziwnego. Faktycznie w głowie się to nie mieści. Ale po kolei…
Dziś miał wystartować internetowy spis powszechny. Nielicznym się udało. Ale reszta zobaczyła słynne obracające się kółeczko i do godziny dwunastej nic się nie działo. Potem niektórzy twierdzili, że udało im się zalogować. Ale to jeszcze nic. Mały pikuś. Od północy można się było zalogować na internetowe konto pacjenta i zapisać się na szczepienia jeśli się ma od 40 do 59 lat. Oznajmił to minister Dworczyk. Szybko okazało się, że coś jest nie tak, bo niektórzy dostali terminy wcześniejsze niż seniorzy powyżej sześćdziesiątki. Wszyscy zastanawiają się, czy to znaczy, że rząd specjalnie rezerwował wolne terminy, dla swoich ludzi poza kolejką? Czy też cały ten system szczepień to po prostu wielka ściema i nikt nad tym nie panuje?
Okazało się wkrótce, że możliwość zapisu na szczepienia dla młodszych roczników to był błąd i minister Dworczyk wszystko odwołał. Awaria Internetowego Konta Pacjenta wywaliła też inne systemy Narodowego Funduszu Zdrowia i sparaliżowała dzisiejsze szczepienia. Nie tylko. Lekarze obecni na Twitterze skarżą się, że nic w internetowych systemach ochrony zdrowia dziś nie działa. To się nazywa PRIMA APRILIS!